PROLOG
Od
lat krainy Ligna i Floresa żyły ze sobą w niezgodzie.
Do
dziś nie wiadomo, czy spór dotyczył żyzności ziem, czy też wielkości wojska
sąsiedniego królestwa. Krążyły plotki, że powodem było postawienie wielkiego
muru, mającego oddzielić od siebie żyjące do tej pory w zgodzie krainy. Dziwna
kamienna konstrukcja nie odgradzała jednak wszystkich ziem Ligny i Floresy.
Dlaczego więc została postawiona?
Mieszkańcy
nie doczekawszy się odpowiedzi zaczęli snuć na ten temat własne przypuszczenia.
Niektórzy myśleli, że królowie próbują w ten sposób owiać tajemnicą ich
wzajemne ziemie, by żaden chłop żyjący na terenie jednej krainy, nigdy nie
dowiedział się, jak wygląda sytuacja tej drugiej. Ten czy tamten twierdził, że
tereny Floresy są najpiękniejsze na świecie. Ponoć pokrywały je niesamowite
odmiany licznych gatunków kwiatów, czy różanych krzewów, a liczne łąki
przecinały przeraźliwie długie strumyki, wyglądające jak delikatne, atłasowe
wstęgi. Mówiło się, że król Ligny wyrażając zgodę na budowę muru, nie chciał pokazać
swoim mieszkańcom piękna krainy kwiatów i przyznać tym samym, że jest ona
znacznie urodziwsza niż Ligna, o której krążyły straszne plotki. Podobno jej
teren prawie w całości pokrywał przerażający bór, skrywający mroczne historie,
które rozegrały się na jego ziemiach. Ludzie mówili, że las w pewnym momencie
gwałtownie się kończył, ukazując w ten sposób koniec ziemi, a raczej jej
kraniec zanikający w słonych wodach. Według chłopskich opowiastek król Flores
zgodził się na budowę muru z powodu strachu, który ogarniał go za każdym razem,
gdy spoglądał w mroczne korony drzew, będące tak blisko jego spokojnych,
usianych kwiatami ziem.
Prawdopodobnie
ten dziwny stan tajemnicy trwałby do dziś, gdyby nie pewne wydarzenie mające
miejsce na krańcach obu krain. Sprawa zapewne nie stałaby się tak poważna,
gdyby jej głównym poszkodowanym nie byłoby dziecko. Pech jednak chciał, że mały
szkrab zamieszkujący ziemie Floresy, wszedł do lasu oddzielającego jego krainę
z wrogą dla niego Ligną. Zapytacie zapewne jaki związek to wydarzenie miało z
pogorszeniem się relacji obywateli królestw? Tak naprawdę, gdyby władcy nie
zataili przed nimi powodu powstania muru, zapewne cała sprawa ucichłaby po
kilku tygodniach.
Niewiedza
jednak rodzi strach... W tym wypadku okazał się on najgorszym z możliwych
potworów. Mieszkańcy palili nawzajem swoje wioski, wysyłali listy z pogróżkami,
a po jakimś czasie doszło nawet do pewnego zabójstwa (co prawda przypadkowego),
które na zawsze odmieniło spokojne życie chłopów.
Nieprzyjazne
stosunki nasilały się wraz z kolejnymi napaściami, nieuchronnie doprowadzając w
ten sposób do krwawej wojny. Władcy królestw z początku starali się jej
zapobiec, lecz widząc nastawienie swoich poddanych, szybko zrezygnowali z tego
pomysłu. Rozpoczęli przygotowania do największej wojny w dziejach. Szybkie
zbieranie zapasów, wykłuwanie zbroi i broni, hodowla zwierząt, umocnienia
muru... Bitwa zebrałaby zapewne bardzo duże żniwa, gdyby nie przedziwny fakt.
Obie królowe niemal równocześnie zaszły w ciążę w trakcie tych przerażających
wydarzeń...
Wtedy
władcy krain znaleźli rozwiązanie, jak uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi.
Postanowili, że ich królestwa połączą się dzięki małżeństwu nienarodzonych
jeszcze dzieci. Mieszkańcy nie chcieli pójść na ugodę. Pragnęli wojny. By ich powstrzymać
królowie Flores i Ligny zawarli pakt. Jeśli dzieci nie będą różnych płci, nie
dojdzie do ślubu, a ich krainy na zawsze pogrążą się w chaosie. I tak zapanował
chwilowy pokój, który miał trwać aż do poczęcia przyszłych następców tronów.
Hejka,
OdpowiedzUsuńkochana przepraszam za zwlokę, ale kilka spraw nie potoczyło się u mnie tak jak chciałam, i czytanie, komentowanie zeszło niestety na dalszt plan...
stwierdziłam, że jak po takim czasie to zacznę od początku komentować, ale jednocześnie to czekam na następne rozdziały...
ten świat udało Ci się cudownie przedstawić, historia naprawdę zachęca do przeczytania, mam ogrmne wrażenie, że jednak dzieci to beda tej samj płci...
Wesołych Świąt życzę...
weny, multum weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńcudny początek, świat cudownie przedstawiony mam wrażenie że jednak dzieci to beda tej samej płci...
weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka