24 lipca 2017

Kroniki siedmiu kondygnacji (P)

PROLOG


Od lat krainy Ligna i Floresa żyły ze sobą w niezgodzie.
Do dziś nie wiadomo, czy spór dotyczył żyzności ziem, czy też wielkości wojska sąsiedniego królestwa. Krążyły plotki, że powodem było postawienie wielkiego muru, mającego oddzielić od siebie żyjące do tej pory w zgodzie krainy. Dziwna kamienna konstrukcja nie odgradzała jednak wszystkich ziem Ligny i Floresy. Dlaczego więc została postawiona?
Mieszkańcy nie doczekawszy się odpowiedzi zaczęli snuć na ten temat własne przypuszczenia. Niektórzy myśleli, że królowie próbują w ten sposób owiać tajemnicą ich wzajemne ziemie, by żaden chłop żyjący na terenie jednej krainy, nigdy nie dowiedział się, jak wygląda sytuacja tej drugiej. Ten czy tamten twierdził, że tereny Floresy są najpiękniejsze na świecie. Ponoć pokrywały je niesamowite odmiany licznych gatunków kwiatów, czy różanych krzewów, a liczne łąki przecinały przeraźliwie długie strumyki, wyglądające jak delikatne, atłasowe wstęgi. Mówiło się, że król Ligny wyrażając zgodę na budowę muru, nie chciał pokazać swoim mieszkańcom piękna krainy kwiatów i przyznać tym samym, że jest ona znacznie urodziwsza niż Ligna, o której krążyły straszne plotki. Podobno jej teren prawie w całości pokrywał przerażający bór, skrywający mroczne historie, które rozegrały się na jego ziemiach. Ludzie mówili, że las w pewnym momencie gwałtownie się kończył, ukazując w ten sposób koniec ziemi, a raczej jej kraniec zanikający w słonych wodach. Według chłopskich opowiastek król Flores zgodził się na budowę muru z powodu strachu, który ogarniał go za każdym razem, gdy spoglądał w mroczne korony drzew, będące tak blisko jego spokojnych, usianych kwiatami ziem.
Prawdopodobnie ten dziwny stan tajemnicy trwałby do dziś, gdyby nie pewne wydarzenie mające miejsce na krańcach obu krain. Sprawa zapewne nie stałaby się tak poważna, gdyby jej głównym poszkodowanym nie byłoby dziecko. Pech jednak chciał, że mały szkrab zamieszkujący ziemie Floresy, wszedł do lasu oddzielającego jego krainę z wrogą dla niego Ligną. Zapytacie zapewne jaki związek to wydarzenie miało z pogorszeniem się relacji obywateli królestw? Tak naprawdę, gdyby władcy nie zataili przed nimi powodu powstania muru, zapewne cała sprawa ucichłaby po kilku tygodniach.
Niewiedza jednak rodzi strach... W tym wypadku okazał się on najgorszym z możliwych potworów. Mieszkańcy palili nawzajem swoje wioski, wysyłali listy z pogróżkami, a po jakimś czasie doszło nawet do pewnego zabójstwa (co prawda przypadkowego), które na zawsze odmieniło spokojne życie chłopów.
Nieprzyjazne stosunki nasilały się wraz z kolejnymi napaściami, nieuchronnie doprowadzając w ten sposób do krwawej wojny. Władcy królestw z początku starali się jej zapobiec, lecz widząc nastawienie swoich poddanych, szybko zrezygnowali z tego pomysłu. Rozpoczęli przygotowania do największej wojny w dziejach. Szybkie zbieranie zapasów, wykłuwanie zbroi i broni, hodowla zwierząt, umocnienia muru... Bitwa zebrałaby zapewne bardzo duże żniwa, gdyby nie przedziwny fakt. Obie królowe niemal równocześnie zaszły w ciążę w trakcie tych przerażających wydarzeń... 
Wtedy władcy krain znaleźli rozwiązanie, jak uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi. Postanowili, że ich królestwa połączą się dzięki małżeństwu nienarodzonych jeszcze dzieci. Mieszkańcy nie chcieli pójść na ugodę. Pragnęli wojny. By ich powstrzymać królowie Flores i Ligny zawarli pakt. Jeśli dzieci nie będą różnych płci, nie dojdzie do ślubu, a ich krainy na zawsze pogrążą się w chaosie. I tak zapanował chwilowy pokój, który miał trwać aż do poczęcia przyszłych następców tronów.

2 komentarze:

  1. Hejka,
    kochana przepraszam za zwlokę, ale kilka spraw nie potoczyło się u mnie tak jak chciałam, i czytanie, komentowanie zeszło niestety na dalszt plan...
    stwierdziłam, że jak po takim czasie to zacznę od początku komentować, ale jednocześnie to czekam na następne rozdziały...
    ten świat udało Ci się cudownie przedstawić, historia naprawdę zachęca do przeczytania, mam ogrmne wrażenie, że jednak dzieci to beda tej samj płci...
    Wesołych Świąt życzę...
    weny, multum weny  życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejeczka,
    cudny początek, świat cudownie przedstawiony mam wrażenie że jednak dzieci to beda tej samej płci...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń